środa, 5 lutego 2014

Przystanek woodstock - 20 edycja - pierwszy komentarz

Mimo że do festiwalu zostało jeszcze pięć miesięcy a organizatorzy nie ogłosili nawet połowy zespołów, już teraz śmiało można planować podróż do Kostrzyna nad Odrą na przełomie lipca i sierpnia. Bezchmurne niebo, temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza, świetna atmosfera, ale co ważne a dla mnie najważniejsze....

POLSKA MUZYKA

Dwa razy dane mi było do tej pory uczestniczyć w  "najpiękniejszym festiwalu świata" (2011,2012).
Zagraniczne zespoły ? - Sabaton, The Prodigy, Dog Eat Dog, Helloween, Machine head i wiele innych - brak zastrzeżeń.
Zespoły polskie ? - happysad, Buldog, Luxtorpeda... -  moim skromnym, (mega) subiektywnym zdaniem - fajne aczkolwiek dupy nie urywa.

W tym roku jednak - jakby chcąc uczcić jubileuszową, dwudziestą odsłonę "wooda" - pieniążki inwestowane są w polskie (większego i mniejszego kalibru :D ) legendy.
Stan na  25 lutego 2014 roku - T.Love, Budka Suflera, Lao Che, Coma.

to po kolei ;)

T.Love

Kto z czytających ten tekst nie zna przynajmniej jednej piosenki tego warszawsko-częstochowskiego bandu ten powinien ze wstydu zapaść się głęboko pod ziemię i pozostać w tym stanie przynajmniej do momentu przesłuchania piosenki wyżej :).

Kapitalna płyta "Old is Gold" wydana w październiku 2012 roku pokazała, że istniejąc ponad 30 lat na scenie, można tworzyć hity :) "Lucy Phere", "2005", "frontline" - Polecam.
Doszły mnie słuchy, że Muniek i ekipa planują na przystanku zagrać swoje największe przeboje.
Nie może więc zabraknąć piosenek takich jak "Bóg", "Stokrotka", "I love you", "Warszawa, a to oznacza, że nie może zabraknąć również mnie :).

BUDKA SUFLERA

Zespół "stary jak świat" - można by powiedzieć. Z końcem tego roku planują odejść na emeryturę. Szkoda.
Raczej trudno mi wyobrazić sobie pogo na koncercie "dziadków" z Lublina, jednak z pewnością zawitam pod scenę. Jak bowiem nie być ciekawym głosu Krzysztofa Cugowskiego. Jeżeli "Jest taki samotny dom" zaśpiewa tak cudownie jak w oryginale, znaczyć to będzie, że w grudniu ze sceny zejdą niepokonani - a odwołując się do piosenki Perfectu - trzeba wiedzieć kiedy to zrobić.

LAO CHE

Przyznam szczerze - jeszcze przed ogłoszeniem jakiegokolwiek zespołu, pewny byłem, że chłopaki z Płocka również zagoszczą na przystanku. Powód? Bardzo prosty. 1 Sierpnia obchodzić będziemy 70 rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, dodatkowo co roku minutą ciszy na przystanku oddawany jest hołd poległym.
W tym roku hołd oddadzą również muzycy Lao Che, bo nie wyobrażam sobie żeby nie zagrali żadnej piosenki z "Powstania Warszawskiego" - płyty, dzięki której wypłynęli. "Stare miasto", "Godzina W", "Kanały" - nie może zabraknąć piosenek poważnych. Mam jednak nadzieję, że będzie mi dane usłyszeć parę luźniejszych kawałków - może "Klucznik", "Czarne Kowboje" ? Jeśli tak to nie może zabraknąć "Hydropiekłowstąpienia" - największego przeboju Lao Che.

COMA


Krokodyle łzy? hmm... No chyba tak... Niby łzy ale jednak przepełnione nadzieją. Nadzieją, że nie usnę, nadzieją, że może będą ostatnią kapelą któregoś tam dnia festiwalu... Albo że po nich nie będzie już nic ciekawego? Kurcze... A może jednak zagrają fajnie?
Na tą chwilę pana Roguckiego i kolegów planuję słuchać z okolic namiotu przy zmrożonej wódce piwie, rozmawiając z nowo poznanymi osobami (wersja oficjalna).
Mam jednak NADZIEJĘ (w przypadku tego zespołu słowo klucz), że będzie... fajnie.

NO DOBRA!
Do tej czwórki dołączą jeszcze przynajmniej 2 polskie zespoły - zwycięzcy złotych bączków.
Kogo bym widział? Big Cyc z dużej sceny a z małej Artur Andrus :D
No i mam nadzieję że jeszcze pare petard zostanie odpalonych :).

Nash :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz